8 marca 2010 - czas start!
Oto nasza działka!
5 marca otrzymaliśmy pozwolenie na budowe (już uprawomocnione). 6 marca na działkę wkroczył geodeta i wyznaczył miejsce wykopu. No i 8 marca w dzień kobiet o godz. 8.00 rano na działkę wjechała koparka . Pracowała 10 godzin. Kopaniem przegnaliśmy zimę. widok na zdjęciu wyżej jest jednym z ostatnich tak ponurych dni tej zimy (przynajmniej na naszym terenie). ziemia była przemarznięta tylko na jakieś 15 cm. Powstała wielka dziura na nasz muchomorek z piwnicą w piwnicy trzy pomieszczenia: kotłownia, pralnia z suszarnia i pokój powiedzmy "imprezowy". Już 9 marca nasza ekipa budowlana zabrała się do pracy. Jak na razie jesteśmy z nich bardzo zadowoleni Brawo dla tych panów i oby tak dalej....
.
Panowie nie marnowali ani chwili i 10 marca o godz.12.00 byli gotowi do wylania ław. Jednak gruszka z betonem miała drobną obsuwę czasową i mimo tego, że umawialiśmy się na 15.00 przyjechała dopiero ok 17.00.
11 marca przyjechała koparka, aby zabrać resztę piasku z naszych pomieszczeń w piwnicy, bo okazało się go za dużo, aby wydostać go ręcznie. Panowie troszkę się z tym namęczyli, ale w końcu się udało. Tego dnia udało się także ustalić jak pójdą rury kanalizacyjne, które częściowo widać poniżej.
Jak widać panowie coś tam majstrują. Na samym dole zdjęcia widać schody do piwnicy. 12 marca wylano chudziaka. i przerwa w pracy. Nasz murarz przewidywał,że w weekend będą wichury i zamiecie śnieżne, ale naszczęście prognozy się nie sprawdziły i skończyło się na dość silnym wietrze. Umówiliśmy się z ekipą na środę o 7.00 rano. Panowie oczywiście jak zwykle punktualnie się zjawili i rozpoczeli prace, które szły tak szybko, że dokumentacja fotograficzna jest bardzo słaba :/. Niestety urlop się skończył i na budowie pojawiłam się dopiero w piątek wieczorem, a to co zastałam było dla mnie conajmniej szokujące!
Muchomorek rośnie jak na drożdżach!!! Piwnica gotowa! W poniedziałek ekipa zasypie tą część którą widać z przodu (pod garażem) i zabiera się za strop. Fachowiec ze mnie żaden, ale jak dla mnie prace jak na razie idą bardzo dobrze. Oby tak dalej. Mam nadzieje, że teraz uda mi się uzupełniać blog bardziej systematycznie. to będzie piekna pamiątka z budowy domu.